sobota, 3 maja 2014

Jak się nie bać?

  • "Strach" - zjawisko które sprawia, że wyglądamy jak wypłosze. Dosłownie. Małe buraczki, z czerwonym licem, z miną "ale zaraz, moment, nie nie, o co chodzi?". Jak się pozbyć takiej miny i przestać się BAĆ?
  • Pisząc "strach" miałam na myśli nie strach przed pająkami, duchami czy gołębiami (naprawdę, znam osobę, które panicznie boi się gołębi (!!!) ). Boimy się życia. I to jest bolesna prawda. Boimy się jak cholera jakichkolwiek zmian i urozmaiceń. Wolimy grzać dupę w domu oraz cieszyć się tym co mamy (a często, praktycznie mamy dosyć mało). Nie boimy się marzyć, ale boimy się działać. I nie byłoby w tym nawet wiele złego, gdyby nie to, że potem narzekamy na swój "beznadziejny los".
  • Sam jesteś Panem swojego życia. Nikt ani nic nie narzuca Ci nic zzewnątrz. Możesz mieszkać gdzie chcesz, robić co chcesz, z kim chcesz, kiedy chcesz. Ogranicza Ciebie tylko wyobraźnia, NO I NIESZCZĘSNY STRACH.
  •  Najprostszą metodą na to, żeby udowodnić jak płytkie jest to uczucie wystarczy odpowiedzieć sobie: "CZEGO właściwie się boję?" I wyjdzie na jaw, że boisz się, ale w sumie sam nie wiesz czego, no, tak po prostu, OGÓLNIE. Nie potrafimy nawet konkretnie sprecyzować źródła strachu, a i tak powstrzymuje nas to przed działaniem.
  •  Zaraz wyskoczysz pewnie z argumentem, że możesz coś tam stracić. Ale.... nie no, NAPRAWDĘ? czy TO co tam sobie masz, jest aż tak istotne w Twoim życiu, żebyś mógł rezygnować ze swojego celu? Odpowiedz sobie na to (szczerze!). 
  • Często gęsto nic innego jak nasza podświadomość tworzy czarne scenariusze przyszłości na zasadzie: "Jasne, i tak się nie uda, przecież nie masz pieniędzy, nie masz możliwości, poza tym, gdzie, TY?" Podświadomość czasami kieruje nami i wpływa na świadomość, więc dobrze byłoby zacząć i nad nią pracować (polecam przy tym książki Beaty Pawlikowskiej, gdzie świetnie o tym pisze!).
  •  Boimy się też często tego, że jak nam się nie uda to będzie wstyd przed znajomymi albo, że wszyscy będą sie z nasz szyderczo śmiać pokazując palcami. Nie powiem, jest to ciężkie nagle mieć "wylane", bo siłą rzeczy patrzymy i bierzemy pod uwagę to, co myśli o nas ogół. Tylko... czy ten "ogół" jest na tyle istotny, żebyś uzależniał od niego Twoje plany? Ludzie zawsze będą myśleć, ba, nawet życzyć, żeby powinęła Ci się noga. Boją się, bo rośnie im konkurencja. Jeśli masz więc oprócz Ciebie choć jedną osobę, która wierzy w spełnienie Twojego celu to CIESZ SIĘ, bo dużo osób nie ma nikogo. Nie oczekuj, że wszyscy będą Ci przyklaskiwać i kibicować, bo to bynajmniej nie scena, na której grasz pierwsze skrzypce! Gdyby nawet odwrócić sytuację, to możnaby się cieszyć z tego, że nikt w Ciebie nie wierzy, bo masz większą mobilizację, żeby osiągnąć to, czego chcesz, a strach zostanie automatycznie wymazany przez Twoją determinację.
  •  Pamiętajmy, że zostaliśmy stworzeni po to, żeby od siebie wymagać, żeby się rozwijać a nie tkwić w wiecznej stagnacji. Miło, że uwiłeś sobie przytulne gniazdko, ale nie możesz zostać w nim całe życie bo zbaraniejesz! Im wyżej sięgamy, tym więcej ryzykujemy, ale zapewniam, że w 99% przypadkach nie ma ŻADNEGO racjonalnego powodu, dla którego mielibyśmy nie spróbować. :)

    14 komentarzy :

    1. Ciekawy post, świetny wygląd bloga
      zapraszam do mniejagooodka.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Dziękuję bardzo za pozytywną opinię :)
        Pozdrawiam +świetny blog :)

        Usuń
    2. Na prawde piszesz niesamowicie . Wchodzac na tego bloga zobaczyłam tyle tematów że masakra .
      Mam nadzieję że twój blog pomógł wielu osobą .
      Zapraszam do siebie i mam nadzieje że wię odwdzieczysz . love-story-niallhoran.blogspot.com . Obserwuje . :3

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Hej,
        Bardzo dziękuję, naprawdę jest mi cholernie miło, że komuś mogą się moje posty podobać :)
        Pozdrawiam ciepło :)

        Usuń
    3. "Nie wolno się bać.
      Strach zabija duszę.
      Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
      Stawię mu czoło.
      Niechaj przejdzie po mnie i przeze mnie.
      A kiedy przejdzie, obrócę oko swej jaźni na jego drogę.
      Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic. Jestem tylko ja.

      — litania przeciw strachowi, której Lady Jessika nauczyła Paula , Diuna

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Idealne podsumowanie tego o czym pisałam wyżej :)
        Dzięki wielkie, pozdrawiam :))

        Usuń
    4. Bardzo mądrze piszesz ;)
      Jestem podobnego zdania, z tym tylko, że ja nie tyle boję się zmian co ich po prostu nie lubię. Oczywiście pragnę zmieniać swoje życie, ale na takich warunkach, jakie sama sobie ustalę, a nie przyporządkowując się do warunków 'niemoich'. Dobra, trochę trudno wytłumaczyć to, o co mi chodzi ;d Ale mniejsza z tym. Blog świetny, motywuj ludzi dalej! ;)

      Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
      http://takodsiebie.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Rozumiem doskonale o czym piszesz, każdy ma swój "tryb", to trochę tak jak ze znajomościami, inni potrzebują więcej czasu żeby się otworzyć, inni otwierają się od razu, a inni wcale..
        Powodzenia więc i nie bój się :)
        Trzymaj się i dziękuję serdecznie za pozytywną opinię :)

        Usuń
    5. Uwielbiam czytać twoje posty. Zawsze umiesz poprawić mi humor i zmobilizować do działania. ;)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. O jeny, bardzo, ale to bardzo dziękuję za tak ciepłe słowa!
        Pozdrawiam i trzymaj się! :)

        Usuń
      2. Potwierdzam jest superaśne

        Usuń
    6. Mądrze napisane :)
      3maj się cieplutko ^^

      Jeżeli ci się spodoba zaobserwuj.
      http://moda-ma-zasady.blogspot.com/

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. dziękuję bardzo +bardzo dobry blog, zaobserwuję z przyjemnością :)

        Usuń
    7. fajny post :) więcej takich :) obserwuję i liczę na rewanż \\

      karlasobie.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń