piątek, 23 maja 2014

Jak wzmocnić poczucie własnej wartości?

  • "Być albo nie być?"- Oto jest pytanie, które zadaje sobie nie tylko Hamlet, ale 98% ludzi. Niestety nasze filozoficzne rozmyślania prędzej czy później kończą się w punkcie X. Bo nikt nie wie do końca w jakim celu my tutaj jesteśmy. Z założenia każdy z nas ma do odegrania swoją rolę, każdy ma szansę coś po sobie zostawić, ale w sumie... po co to wszystko robić? Im częściej nad tym myślimy... tym w większą depresję w siebie wprawiamy. Dobrowolnie. Więc co w końcu robić? a może by tak zacząć robić to, co do nas należy? A  może by tak zacząć robić to, na co MY mamy ochotę?
  • Często sami nie wiemy kim jesteśmy. I to nie jest refleksja z dupy wyjęta, wystarczy zarejestrować się na pierwszej lepszej stronie, gdzie jest rubryka do wypełnienia: "o mnie" i przyłapać się nad palcami uniesionymi nad klawiaturą, że niby chcemy coś tam napisać, ale "nie możemy znaleźć literki" albo "nie wiemy jak zacząć, żeby wyszło ładnie". Wystarczy wejść na facebooka, żeby zobaczyć ile osób nie ma tam napisane NIC. Żeby to zmienić, myślę, że trzeba wzmocnić poczucie naszej wartości. I To jest źródło, od którego sens naszego życia wyjdzie sam przez się.
  • Dobra, łatwo sobie gdybać i filozofować, ale gdzie to poczucie wzmocnić/znaleźć? No właśnie. Wydawało mi się, że to leży w tym, co osiągniemy. Myślałam, że w tym ILE mamy, jest jakaś miara określająca nasz status. No i jest. No bo powiedzmy sobie prawdę, na kogoś, kto ma wypasione autko, własną wyspę i panienkę patrzy się inaczej niż na pracownika fizycznego z kawalerką i komornikiem na głowie. Tylko, że problem leży tutaj, że nasz status społeczny NIE JEST jednoznaczny z poczuciem własnej wartości.  Tam można dostać jedynie namiastkę tego. Otóż cały "MYK" polega na tym, że poczucie to znajdziemy w innych. To dzięki naszym relacjom kształtujemy poczucie własnej wartości. I nie chodzi o to, żeby koniecznie mieć zobowiązania, albo znajomych którzy osiągnęli niemożliwe. Poczucie to jest tym większe, im więcej sprzymierzeńców mamy wokół siebie.
  • Bo nie żyjemy sami dla siebie. To absolutnie nierealne i niezgodne z naszą naturą. Nawet, jeśli jesteśmy introwertykami, to i tak kontakt z kimś musi być utrzymywany, inaczej zbaraniejesz i będziesz zachowywać się dziwniej, niż wściekły Edward w Zmierzchu.
  • Dlatego ŻYJ. Ale nie sam, nie dla kogoś, tylko RAZEM Z INNYMI. Jeśli ktoś Ci proponuje spotkanie czy wypad na miasto, to nie odmawiaj na starcie, bo "myślisz, że Ci się to nie spodoba" tylko idź! Magiczne słowo "tak" otwiera przed Tobą wiele drzwi, które posuną Ciebie do przodu, a "nie" sprawi, że nadal będziesz tkwić w tym samym miejscu.
  • A jeśli masz problem z nawiązywaniem znajomości, to spróbuj rzucić się na głęboką wodę! idź tam, gdzie nikt Ciebie nie zna, albo znajdź sobie kogoś, kto będzie wobec Ciebie lojalny i szczery. Nie chodzi nawet o to, żebyś szukał sobie przyjaciół, po prostu zacznij przebywać wśród ludzi, zacznij rozmowę, a zobaczysz, że poczujesz się nieopisanie lepiej!

2 komentarze :

  1. Być, oto jest odpowiedź! Warto być odważnym i nieco szalonym, bo wówczas wiemy, że zrobiliśmy wszystko co było można. Nie wolno żyć zachowawczo, bo życie potraktuje nas tak samo. Masz 100% racji Eleno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! By potem nie doprowadzić do momentu w naszym życiu, gdzie będziemy żałować, że czegoś nie spróbowaliśmy!
      Pozdrawiam! :)

      Usuń